niedziela, 27 września 2009

Łaaał


chce takie i już.

środa, 9 września 2009

nikt nie zamknął balkonu

To zamarznę. Wpajam sobie w mózgowiznę schemat pracy płuc ptaków. Pojmuję cholera, pojmuję. Jak na ironię słucham Harder, better itd. Haha, dobre, no normalnie padam na wznak i fikam nogami. Co do fikania, to nie mogę, bo mnie bezczelnie okablowano (ave służba zdrowia, czekałam na to cacko tylko jeden dzień, szał, nie?).

poniedziałek, 7 września 2009

tęsknię (podpis pamiętnego zdjęcia i mój stan)



Tak całkiem serio, to czasy tej piosenki wprawiają mnie w mdłooości. W sumie, to jestem przez nią taka mało oryginalna, co boli mnie bardziej niż lekcje angola, zaróżowione policzki, wysuszona skóra od szkolnej suszarki, obgryzanie pazurów itd.

Jesień
Jest typowo do zauroczeń, niech się tylko zacznie a będę jeździła rowerem do szkoły przez pętle 19, bo tam są te czerwone liście które z roku na rok dostajesz ode mnie. I w tym tez dostaniesz, nawet tysiąc. W sumie, co ja bredzę, lato jest trzecie tak nawiasem pisząc.

Holter
Zakładają mi w środę rano i będę wypoczywała i udawała ze umieram i ze padam na wznak, może przylecą jakieś ładne dzieci mnie pozbierać. Boje się, że dostane palpitacji jak będę z Tobą rozmawiała.