niedziela, 25 października 2009

wtorek, 20 października 2009

Do Ce


Dzień dobry, moje najaktualniejsze zdjęcie, jeny! zakochałam się w Panu Tadeuzu i chce na Krym ; oooo

czwartek, 15 października 2009

Do Lo

Kochana!
w Końcu nastałczas pisania czegś adekwatnego do tytulu tego oto.Słucham kojarzącej się muzyki z 8 marca, ale gdyby tak 3 mies 8 dni cofnąc się we wspomnieniach to siedzęprzed kompem w sylwestra i razem z tobą i jacą jesteśmy jedynymi osobami na gg. Jaca przesyła mi bałwana,który z reszta był na monsunie, z Tobą co jakis czas wyskakuję na piosenkę Muńka, jakaś  Warszawa, czy ajrisz. Po raz kolejny ktoś zagaduje do mnie na gg,porazkolejny nie mam listy, poraz kolejny tlen wprowadził jakas aktualizację,więc wywalił miliste kontaktów mojego życia. Teraz nawet nie mam Twojego, tylko Kiwi mam, no bo gdzie by go nie było w moim życiu.

W dodatku ta beznadziejna klawiatura.Matka dokończyła mi mój mocherowy komin, wiec mozemy opatulone chodzic na bulwar, w koncu zima! chociaż wiśnia za moim blokiem jest nadal zielona i moje ukochane drzewa w drodze na pętle19 także.

W każdym razie, kiedy ciny długo nie ma isiedzi na wykładach, to mi się nudzi i odwala ; >
Całuję, P.

wtorek, 13 października 2009

Wpadłam na pomysł
wyczyszczenia klawiatury. I szlag i wkurw mnie wziął, bo popękałytakie gówna i jutro z Kiwi idę kupić coś ładnego i nowego. Zostałamponadto nazwana koniczynką, z reszta, wszystko jedno byleby było zielone.

 Koniec świata rozpieszcza muzą,nie rozpieszcza ceną, rozpieszcza siedzonkami, nie rozpieszcza oświetleniem. Mimo wszystko kończę,bo nienawidzę tej klawiatury.

środa, 7 października 2009

Znalazłam

stary felieton JLW z maja 2008. Lubie czytać damską półkulę jego mózgu, bo jest odprężająca. Chyba tylko faceci go nie lubią, bo nie znam kobiety która by jęczała na wypowiedziane jego nazwisko. Widziałam go dwa razy w życiu i dwa razy splunęłam ze wstydu. Ludzie z doświadczeniem są tacy interesujący, a ci beż tacy żałośni. Nie chcę pisać jak człowiek oświecenia, bo przecież zaliczam się do skrajnościromantyczności.

Tęsknie za dniem w którym nie tęskniłam. 
Czasami. Bo popadam w obsesję, obłęd, nie mogę o niczym innym myśleć, jest mi fatalnie bo zamieniam się w rozleniwioną kluchę.

Polecono mi.
Książkę, która po 60 stronach jest monotonna pozbawiona jakichkolwiek drgnięć. Poleciła mi ją Fela, poleciła mi ją Aśka i Iga, poleciła mi ją Matka moja. Wszyscy mi ja polecają, a ja nią zygam od początku. Nie lubię książek tego człowieka. Przebrnęłam przez trzy, czwartą męczę.
Może po prostu muszę dorosnąć.