środa, 9 września 2009

nikt nie zamknął balkonu

To zamarznę. Wpajam sobie w mózgowiznę schemat pracy płuc ptaków. Pojmuję cholera, pojmuję. Jak na ironię słucham Harder, better itd. Haha, dobre, no normalnie padam na wznak i fikam nogami. Co do fikania, to nie mogę, bo mnie bezczelnie okablowano (ave służba zdrowia, czekałam na to cacko tylko jeden dzień, szał, nie?).

3 komentarze:

  1. jeju, i jak mam napisać, że chcę Cię przytulić.

    jesień, kochana, dawno nie ryczałam tak rozpaczliwie jak wczoraj

    moje biedactwo, doskonale Cię rozumiem <3

    OdpowiedzUsuń
  2. nawet tu jest coś z romea i julii, dobrze że nie cierpisz jak Werter. jestem za o ra na.
    urosły ci cycki i każdy się ekscytuje:d

    OdpowiedzUsuń