Niesamowicie dziwne, ale wytaplałabym się w słońcu.
Ekstremalnie mocno chcę kieckę w papryczki.
Tymczasem zastanawiam się czy wychodząc z domu brać parasol. Brać?
podpisuję się również pod tęsknotą! obiecałaś nam pisać tu częściej! jak się żyje? jak wakacje? jak praca w stolicy? można wyżyć z robienia make-upów? no i jak Twoja miłość?
Brać, brać. Ja wczoraj właśnie go zgubiłam i do tej pory nie mogę się z tym pogodzić, ponieważ nie był mój.
OdpowiedzUsuńjejku, chyba słuchasz trochę naszych próśb, nie wierzę, trzecia notka, trzeci dzień.
OdpowiedzUsuńa parasol to brać, brać. chyba w całej Polsce pada. :(
pomimo tego ze pisalam o braku weny, to bede tutaj bardzo czesto bo mnie wciaga ;)
OdpowiedzUsuńjeny gdzie sie znowu podzialas? :(
OdpowiedzUsuńtęsknimy, Pata
OdpowiedzUsuńpodpisuję się również pod tęsknotą! obiecałaś nam pisać tu częściej! jak się żyje? jak wakacje? jak praca w stolicy? można wyżyć z robienia make-upów? no i jak Twoja miłość?
OdpowiedzUsuńmozna wyzyć z make-upów. Na co dzień pracuję jako wizażysta Inglota i zapowiada sie na to, ze do listopada mam już zaklepane klientki prywatne ; p
OdpowiedzUsuń